16
2013Absurdalne samookaleczenie aktorki
Przyznam, że ta informacja ogromnie mnie zbulwersowała. I albo jest to trick marketingowy, sygnał dla naiwnych kobiet żeby wpadały w panikę i czym prędzej biegły do mammografów i wszelkiej maści specjalistów od genetyki aby upewnić się, że ich piersiom nic nie zagraża albo też ta kobieta zrobiła z ludzi idiotów na rzecz medycznego lobby. Bo jakoś nie chce mi się uwierzyć, żeby móc okaleczyć się z części zdrowego ciała, tak ważnego dla kobiety. Chyba że jest ona na tyle bogata, że znudziły jej się może nieco opatrzone przystojnemu mężowi własne piersi i postanowiła royal casinos in Minnesota wszczepić sobie nowe, jędrne jak za młodych lat. Zwalanie na genetykę swojej rodziny jest pomysłem na tyle idiotycznym, co niebezpiecznym.
Otóż GENETYKA W PRZYPADKU RAKA NIE MA NIC WSPÓLNEGO! To jakość życia, myśli, a przede wszystkim stanów emocjonalnych powoduje zakwaszanie ciała i wzrost zwyrodniałych tkanek o minusowych częstotliwościach w różnych miejscach ciała, tych słabszych dla organizmu. Udowodnił to już ponad 20 lat temu niemiecki doktor onkolog Ryke Geerd Hamer na własnym przykładzie, że u podstaw rozwoju raka leży mechanizm szokowo- konfliktowy. Był przez całe lata prześladowany więziony i omal nie pozbawiony życia. O czym to świadczy? Ano o tym, że koncerny śmierci /Nie Zdrowia!/ robią wszystko aby ludzie żyli w lęku i chorobie, a oni mogli na tym zarabiać wielkie pieniądze i rządzić ogłupianym bez końca światem! Nie wydaje mi się, żeby słynna aktorka nie miała dostępu do takich źródeł choćby w internecie. Mogła też skorzystać z uzdrowicieli słynnych jeszcze dzięki swoim osiągnięciom w dziedzinie wyjścia bezinwazyjnego z tej choroby duszy, jaką jest rak. Ma na to środki i własną inteligencję. Więc po co to zrobiła i na czyją korzyść? Jest uwikłana w jakieś szemrane interesy NWO i aby nadal być na topie zrobiła wyłom w psychikach słabych kobiet? Jak bardzo trzeba być perfidnym, żeby dokonać takiej zbrodni na własnym ciele. A może to był tylko taki chwyt propagandowy, a jej własne piersi pozostaną nadal na swoim miejscu. Nie wiem już co gorsze. Odczłowieczenie czy strach?
Nowa germańska medycyna Dr. Hamera byłaby wielkim przełomem w uzdrawianiu raka, ale po co? Straciłoby się wielki przemysł „leczenia” tego raka bez końca! Ja też mam wgląd na ciąg rozwoju raka i tak jak Dr. Hamer szukam jego rozwoju w sytuacjach życiowych ludzi. On ma 100% RACJI! Na Filipinach rak nie jest w ogóle znany. Tam mają słońce uleczające wszelkie zbędne złe wibracje w organiźmie. Słońce to endorfiny i witamina D. Radość z życia i brak zawiści to najlepsza metoda aby nigdy nie poznać tego zabójcy na życzenie. Móc wybaczyć będąc chorym swoim antagonistom to pierwszy krok ku uzdrowieniu. Energia healera robi też pierwszy krok wyrzucając negatywne wibracje z pola energetycznego człowieka. Ale wszystko zależy od człowieka, czy wybierze strach, czy zmierzy się z odważną postawą wojownika o własne życie. Nie dajmy się manipulować. Wszystko czego potrzebujemy mamy w NATURZE i dobrym życiu.