23
2013Pani Eugenia kolejną osobą…
Coś mi podpowiedziało, ażeby zareklamować się w swoim mieście, które ma wielką różnorodność wyboru we wszelkich dziedzinach życia w tym i uzdrawiania. Gazeta, którą może i niefortunnie wybrałam jest znanym tabloidem. Wysoka cena małego wycinka tekstu z osiągnięciami Marvina. Nie wyraźne zdjęcie i wygórowana cena tysiąc zł. Ale płaci się za tytuł i nakład. Nie spodziewałam się tłumów. Tak naprawdę zgłosiły się w moim wielkim mieście trzy osoby(!) Jest to oczywiście kuriozalne, ale ja nie o tym. Otóż te dwie panie to nasze starsze pacjentki sprzed paru dobrych lat, które straciły z nami kontakt, a nie korzystając z dobrodziejstw internetu nie mogły oczywiście nas znaleźć. Na samym wejściu pani Eugenia wykrzyczała swój zachwyt, że znowu może być u Marvina. Kiedyś przed laty, kiedy zastępowaliśmy przypadkowo nie żyjącego już Henryka Słodkowskiego ona jego wieloletnia pacjentka orzekła, że do Marvina wystarczyło jej przyjść tylko ten jeden raz, a wieloletnie problemy z jelitami uspokoiły się, a biegunka ustąpiła już następnego dnia. Ta starsza pani miała w sobie tyle nadziei, że kiedyś jednak trafi znowu na Marvina, ponieważ ci oszuści, którzy wcześniej współpracowali z H.S., a raczej doili go z pieniędzy powiedzieli jej, a także innym osobom będącym tego dnia – 16 kwietnia 2011r – pacjentami Marvina, że go już nie ma i nie przyleci więcej z Filipin. My odmówiliśmy wcześniej wszelkiej współpracy, gdyż dowiedzieliśmy się z kim tak naprawdę mamy do czynienia. Henryk Słodkowski nie miał tego dnia złamanej nogi tylko rozległy zawał i można śmiało powiedzieć, że to właśnie ta spółka go zabiła. Pani Eugenia i inne osoby oczywiście nic nie wiedziały i zaufały oszustom. Ich ulotka o Marvinie, ściągnięta z naszej strony internetowej ciągle jeszcze tkwiła w jej torebce. -Nikt dotąd jeszcze tak jej nie pomógł jak Marvin- i z tymi słowami zawitała do nas po przypadkowym zakupie tabloidu, gdyż zwykle tego nie robi. I jak tu nie wierzyć w podszepty własnego Przewodnika. Wszak dla tej jednej osoby tez warto było się ogłosić…