STARZENIE SIĘ JEST NIEPOTRZEBNE!

Utrata mięśni, przybieranie na wadze, pojawianie się zmarszczek i siwizny, miażdżyca i pogorszenie się pamięci, nietrzymanie moczu i trudności z poruszaniem się – to wszystko jest nam do niczego niepotrzebne!!!!

I tutaj za wszystko, no prawie wszystko jest odpowiedzialny niedobór hormonów. A tym zajmuje się medycyna anty aging i medycyna wibracyjna, której poprzednia nazwa – duchowe uzdrawianie nie wiele już dziś znaczy dla współczesnych ludzi. Tak więc medycyna wibracyjna również, a może przede wszystkim przedłuża życie w zdrowiu!

Każdy człowiek będący na takim zabiegu to czuje, gdyż wychodzi po nim lekko oszołomiony, naładowany energią, która rewitalizuje jego wszystkie komórki. To dlatego po zabiegu healingu człowiek wygląda o wiele młodziej, bo następuje wyciszenie i złagodzenie wszelkich niepewności świadomości, co do jego stanu zdrowia. Wszystko jest możliwe zaczyna działać pozytywnie prawie od tego samego momentu. Odciążenie psychiki, a przede wszystkim ducha od codziennych utarczek z bolesnością własnego ciała i pogrążenie się w błogim stanie nieodczuwania go jest błogosławieństwem, jakiego nigdy by się nie spodziewał, że może go ogarnąć. Bardzo często taka osoba siada potem na kanapie i przez najbliższą chwilę nic nie mówi…Przeżywa ciągle jeszcze ten stan, który jej się przytrafił. Nie spodziewała się bowiem aż takiej reakcji, myśląc, że to może miał być zwykły masaż…

NIC CI NIE JEST, TO WSZYSTKO TKWI W TWOJEJ GŁOWIE! Chciałoby się często powiedzieć, ale trudniej w to uwierzyć. Bo przecież nie tylko stresy budują choroby. Są i takie, których predyspozycje są nam przypisane genowo.  Ale i z takimi energia healera może sobie często poradzić, bo przecież nic nie jest nieodwracalne! Można sobie robić różne przeszczepy i przedłużać życie, ale nie da się przeszczepić duszy, która zbiera z podświadomości wszystkie „pozamiatane pod dywan” przeżycia nie zawsze szczęśliwe. Aby się z nimi uporać należy stanąć przed nimi „twarzą w twarz” i uzmysłowić sobie przyczynę choroby i takiego, a nie lepszego wyglądu. PRZECIEŻ DUSZA SIĘ NIE STARZEJE! PO ŚMIERCI Z CIAŁA WYCHODZI UBRANA W ASTRAL PIĘKNY I WIECZNIE MŁODY.

Dlaczego więc nie uczynić tego samego z ciałem? Oczywiście w o wiele mniejszej skali, gdyż materia od zawsze podlega prawom utleniania się w przyśpieszonym tempie, ale o ile to możliwe dać sobie szansę na duchową kąpiel, która poprzez działanie energii dostarcza w puste przestrzenie atomowe komórek nowe kody informacyjne. I tak, jak twierdził Bruce Lipton podarować sobie odświeżony fantom na kolejne lata  ziemskie….

 

12231260_1649141211991863_1313712169_n