W strukturze DNA mamy dostępne tylko 20 kodów zamiast 64!

Gdyż negatywne emocje jakimi nas ciemne siły na codzień raczą nie pozwalają na uruchomienie tych 44 pozostałych.

Przekonanie, że substancja wszechświata to materia prowadzi do dwudzielności strach-chciwość, gdyż ludzie w swej cichej desperacji podejmują próbę kumulacji tak dużej ilości materiału dóbr bogactwa jak to możliwe.

A w rzeczy samej, substancją wszechświata jest świadomość. Nasza prawdziwa świadomość nie istnieje w naszych mózgach czy ciałach. Ta iluzja o naszych oddzielnych ciałach wraz z mylną informacją o naszym prawdziwym pochodzeniu zaskutkowała konceptem, że każdy z nas myśli niezależnie od innych. Przez to nieporozumienie wydawało się niemożliwym naukowe wytłumaczenie telepatii, jasnowidzenia, mediów spirytystycznych i innych zjawisk opierających się na przesyłaniu informacji między źródłami bez fizycznych kanałów komunikacyjnych.

Ale kiedy zrozumie się, że istnieje wspólna duchowa więź między wszystkimi rzeczami we wszechświecie, że jesteśmy wszyscy częścią jednej boskiej inteligencji, to nie ma zjawisk niewytłumaczalnych. Wydaje się to trudne do przyjęcia dla większości we współczesnych czasach, że od najmłodszych lat uczy się nas,  jak myśleć w sposób racjonalny i namacalny. To sposób nauczania wykorzystujący lewą stronę mózgu i ma to bardzo szkodliwe skutki, niż ogólnie się przyjmuje. Lewa strona mózgu para się logiką, faktami, wzorami, praktycznością, nauką i matematyką.

A prawa część zajmuje się uczuciami, intuicją, symbolami, wizerunkami, podejmowaniem ryzyka, filozofią i religią. Czemu więc są obie te półkule o podzielności zakresu pracy zamiast jednego, połączonego mózgu? Na to pytanie próbują sobie od lat odpowiedzieć zarówno naukowcy jak i poeci. Ja pokuszę się tylko na pewną koncepcję polegającą na balansowaniu pomiędzy jednym życiem, a następnym. Ów podział może służyć w naszym trójwymiarowym systemie /a więc bardzo wczesnym ewolucyjnie dla duszy/ jako poruszanie się w przedziałach, które są lub były dla nas łatwiejsze bądź trudniejsze. Czy to znaczy, że malarz może zostać w następnym życiu matematykiem, a poeta fizykiem bądź księgowym, tchórz bohaterem, biedny bogaczem a piękna brzydką?  Cóż, może to być jedyne wytłumaczenie w tej klasie ewolucji takiego dualizmu, w którym przyszło nam żyć. Oznaczałoby to, że na następnym etapie rozwoju duszy, która przejdzie przez wiele takich dualizmów, obie półkule mogą zostać już połączone i ludzkość stanie się samowystarczalna. A kiedy to nastąpi, to nie potrzebne będą takie struktury życia, jakie znamy obecnie, bo każdy z nas kiedy przejdzie na ten wyższy szczebel Jakubowej drabiny będzie mógł myśleć i działać już zupełnie samodzielnie w oparciu o wszechobecny kolektyw takich jak my sami. Ale czy to będzie twórczy zespół na podobieństwo niżej od nas stojących mrówek lub pszczół? Któż to wie, może? Jakaż to Siła i Moc będą nierozproszone tylko działające zespołowo. Piszę będzie, ale sądzę, a nawet jestem pewna, że takie skupiska Inteligencji żyją już w innych wszechświatach. Przecież udaje nam się widywać ich statki i manifestacje możliwości kreacji… Mamy więc cel, my wszyscy, nie straćmy go z oczu!